Wstęp
Ostatnio coraz częściej zdarza mi się pracować na frontend-zie. W sumie zawsze myślałem, że to nie może być ciekawe, ale przyznaje – myliłem się… W dobie, cały czas tworzonego jeszcze, HTML5 oraz wdrażanego CSS3 można naprawdę fajnie się pobawić tymi nowymi mechanizmami. Oczywiście największym problemem w tej warstwie aplikacji webowej jest integracja ze wszystkimi popularnymi przeglądarkami które nie zawsze interpretują nasz kod tak jak trzeba, natomiast można też przyczepić się do ograniczeń płynących z samego CSS-a.
Jeśli się zastanowić nad tym to dojdziemy do wniosku, że jedyne zmiany dokonywane są przez dodawanie nowych właściwości (rzadziej selektorów czy pseudoklas) Oczywiście, to bardzo duże zmiany – opacity, border-radius, box-shadow etc. otwierają nam drogę ku naprawdę fajnym rozwiązaniom. Natomiast brak zmian w tzw. warstwie core. W sumie to logiczne, bo z tym co mamy możemy zrobić wszystko, tyle, że nie zawsze jest to takie łatwe, proste i czytelne.
Czego brakuje
Zapewne zastanawiasz się teraz o czym mowa. Chodzi np. o przekazywanie zmiennych do arkusza styli, dzięki czemu możemy uzyskać efekt personalizacji strony. Obojętnie czy to będzie kolor tła na podstawie pogody/pory roku/pory dnia czy inny styl zależny od miejsca aktualnie zalogowanego użytkownika w rankingu. Z tym co dziś mamy da się to zrobić w całkiem prosty, lecz nie do końca elegancki sposób.